To jego Pan Bóg wybrał na małżonka dla tej jedynej, najcudowniejszej kobiety, jaka chodziła po świecie - Matki samego Boga. Musiał być zatem mężczyzną wyjątkowym. Jednak, aby zachwycić się św. Józefem, potrzeba choć trochę wgłębić się w jego historię zapisaną na kartach Biblii, z której osnute milczeniem i ciszą wielkie czyny świętego Cieśli z Nazaretu przemówią do nas bardziej niż wrzaskliwość światowych idoli.
- Od 40 lat żyję w małżeństwie. Zajmując się tematyką rodziny, przeczytałem 20 lat temu "Redemptoris Custos", adhortację Jana Pawła II na temat św. Józefa, ale głębię ideału tej postaci zacząłem odkrywać dopiero w momencie, kiedy 10 lat temu przybliżyłem się do wspólnoty Mężczyźni św. Józefa. Zacząłem sięgać po wartościowe książki o św. Józefie, a kulminacja mojej fascynacji Opiekunem Pana Jezusa miała miejsce w ubiegłym roku, gdy redagowałem książkę "Maryja i Józef - niezwykłe małżeństwo" i musiałem zgłębić różne materiały na jej potrzeby. To był przełom, w pełnej perspektywie ujrzałem niezwykłość tej postaci - opowiada dr hab. Mieczysław Guzewicz, biblista, autor książek poświęconych małżeństwu i rodzinie.
Niby wszyscy znamy szlachetną postawę Józefa, który najpierw postanawia oddalić potajemnie brzemienną Maryję, a potem przyjmuje słowa anioła dane mu we śnie. Ale czy naprawdę zdajemy sobie sprawę z tego, czego Józef wówczas doświadczył? - Józef i Maryja stali się najdoskonalszym w historii małżeństwem. Od czego jednak zaczyna się ukazywanie Józefa w Piśmie Świętym? Od potężnych perturbacji w tym małżeństwie. W sytuacji kiedy on się dowiaduje, że Miriam, jego ukochana żona, jest w stanie błogosławionym, przeżywa szok. To jest w Ewangelii opisane jednym wyrażeniem, że postanowił oddalić ją potajemnie, ale przecież to był potężny życiowy dramat - akcentuje biblista i zachęca do wyobrażenia sobie tego wyjątkowego małżeństwa osób o czystej, niespotykanej duchowości i momentu, kiedy On dowiaduje się, że Ona oczekuje narodzin nie jego dziecka.
Świadek bezwarunkowej wierności
- Nie możemy na św. Józefa od razu patrzeć jak na mistyka, ale jak na człowieka, który przeżył głębokie załamanie, zawód. Był zdruzgotany, nie widział już żadnej możliwości, aby ich związek trwał. Gdy sobie to uświadomiłem, św. Józef przybliżył się do mnie, stał się taki bardzo zwyczajny. Dlaczego to podkreślam? Abyśmy my, mężczyźni, mieli świadomość, że to jest nieuniknione w małżeństwie. Bo jeśli Oni to przeżyli, to co dopiero my. Jednak w takich dramatycznych sytuacjach, gdy po ludzku wszystko wydaje się stracone, św. Józef daje nam swoją postawą zupełnie niezwykły przykład - podkreśla nasz rozmówca.
Najpierw w wymiarze ludzkim - jako człowiek szlachetny i sprawiedliwy - Józef podejmuje decyzję o cichym oddaleniu Maryi, choć mógł Jej wtedy wręczyć list rozwodowy - jednak wówczas musiałby podać przyczynę oddalenia żony, a to doprowadziłoby do śmierci nie tylko Maryi, lecz także Dzieciątka pod Jej sercem. Ta decyzja Józefa już zachwyca, ale na kolana powala jego postawa po tym, gdy we śnie przychodzi do niego anioł. - Kiedy anioł mówi Józefowi, że Dziecko, które poczęło się w Maryi, jest z Ducha Świętego, On to po prostu bez żadnego zająknięcia przyjmuje, choć przecież wówczas nikt z Izraelitów nie wiedział, kto to jest Ducha Święty, nie było pojęcia Trójcy Świętej. Józef mógł jedynie przypuszczać, że to cud, a że Bóg cuda sprawia, więc Dziecko poczęło się w wyniku Bożej interwencji. Po ludzku niewiele mu to wszystko wyjaśniło, ale On nie pyta, jak to możliwe, żeby w organizmie kobiety poczęło się dzieciątko bez udziału mężczyzny, tylko przyjmuje wszystko z wiarą i ufnością - wyjaśnia dr hab. Mieczysław Guzewicz i dodaje, że w św. Józefie znajduje wzorzec, jak powinna wyglądać jego postawa jako człowieka, który stara się żyć wiarą.
Siła wspólnoty
Ta bezwarunkowa wierność Bogu św. Józefa, otwartość na Boże prowadzenie są imponujące także dla Andrzeja Lewka, lidera wspólnoty Mężczyźni św. Józefa. - Wierność św. Józefa zadziwia mnie w swej prostocie. Kiedy Pan Bóg do niego mówił, On po prostu realizował to, co usłyszał, i dlatego doświadczał cudów w swoim życiu. Cudem była Maryja, cudem był Jezus. To były dwa największe skarby, jakie Józef mógł dostać od Boga, który Mu zawierzył i nigdy na Józefie się nie zawiódł - mówi pan Andrzej, który sam doświadczył cudownego uzdrowienia po ciężkim wypadku, idąc za natchnieniami, które podsyłał mu Bóg. - Gdy czytamy Ewangelię, widzimy stuprocentową zgodność pomiędzy Bożą wolą dla życia św. Józefa a Jego postawą i realizacją Słowa Boga. To coś, czego chciałbym się nauczyć i nauczać tego innych mężczyzn, żebyśmy byli tak wrażliwi na Boga i na to, co do nas mówi - stwierdza lider Mężczyzn św. Józefa.