Św. Józef pierwszym Pomocnikiem Maryi

Kazanie bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego wygłoszone 19 marca 1973 r. w Warszawie (fragmenty)

Długo Bóg czekał na moment, gdy przyjdzie "pełnia czasów" i sam wybierze Synowi swojemu ziemską matką, nazwaną "Łaski pełną". Podobnie "poszukiwanie" Opiekuna i Pomocnika Maryi - Józefa było przedmiotem szczególnej troski Ojca Niebieskiego. Sam wybrał Jezusowi i Matkę, i Opiekuna.

Niewiele wiemy o Józefie. Był powołany przez Boga, był Oblubieńcem Maryi, Jej prawnym małżonkiem. Wiemy, że Bóg dawał Mu wskazania, zwłaszcza gdy szło o wypełnienie zadań Maryi. Słyszeliśmy dziś w liturgii Słowa, jak Józef - nie rozumiejąc jeszcze działania Ducha Świętego - lękał się przyjąć Maryję do swego domu. Musiał więc otrzymać wyjaśnienie. Otrzymał je od zwiastuna Bożego we śnie. A gdy później trzeba było bronić Dziecięcia Jezusa przed zagrożeniem ze strony Heroda, Józef otrzymał rozkaz udania się do Egiptu. Gdy zaś przyszedł czas powrotu, znowu otrzymał polecenia od Boga.

Bóg traktował Józefa jako prawdziwego i odpowiedzialnego Opiekuna i Pomocnika Maryi. Mógł przecież zwiastun Pański powiedzieć do Maryi: "Weź DZiecię i idź do Egiptu... weź Dziecię i wracaj do domu swego", a jednak powiedział to Józefowi. Już przedtem rozmawiał z Nią Anioł Pański, zwiastując Jej, że zostanie Matką Syna Bożego. Później jednak rozmawiał tylko z Józefem, uznając w Nim Opiekuna i Pomocnika. I zadanie to Józef wypełnił.

Był mężem sprawiedliwym - daje nam o tym świadectwo dzisiejsza Ewangelia. Miał wszystkie walory i przymioty potrzebne do wypełnienia wyznaczonego Mu zadania. Był posłuszny Bogu. Przyjmował zlecenia trudne - wędrówki do nieznanego, dalekiego Egiptu - i trwał niejako w ciszy; głosu Jego nie słyszano. [...] Wrażliwy na głos Boży, był wiernym wykonawcą poleceń danych mu przez Boga. Oto prfqawdziwy Pomocnik Maryi w dziele zleconym Jej przez Ojca Niebieskiego, przez Ojca Jej i Jej Bożego Syna - Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa. Maryja więc już od początku miała swojego Pomocnika.

Maryja jako Matka Kościoła dziś także potrzebuje pomocników

Gdy dzisiaj mówimy w Kościele Bożym o dziele "Pomocników Maryi Matki Kościoła", to niekiedy ludzie się wahają: Dlaczego mówić o pomocnikach Matki Kościoła, a nie mówić wprost o pomocnikach Kościoła Chrystusowego, o pomocnikach Chrystusa? Przecież pomoc Kościołowi jest naszym obowiązkiem... Ale dzisiaj, w uroczystość Świętego Jóżefa, powinniśmy sięwyzbyć wszelkich wątpliwości, czy szłuszną jest rzeczą, aby Maryja miała swoich pomocników, skoro sam Ojciec Niebieski dał Jej Pomocnika w osobie Józefa. Widocznie jest to droga właściwa. Za pierwszym Pomocnikiem mogą więc pójść inni. Możemy nasladować Jego sprawiedliwość, delikarność i wrażliwość na głos Boży, Jego czujność nad Bożym Dziecięciem. [...]

Najważniejszą sprawą - pomoc polskiej rodzinie

Zawsze, ilekroć Kościł otrzymuje jakieś wskazania, musimy pamiętać, że Kościołem Bożym jesteśmy my wszyscy - biskupi i kapłani, Wy - dzieci i młodzież, i wy - rodzice, matki i ojcowie. Jeżeli zaś Bóg złączył tych Dwoje - Jezusa i Maryję - we wspólnym dziele w Kościele świętym, i do pomocy Maryi dał Jóżefa - Opiekuna Kościoła, to słusznie możemy nazwać Go dzisiaj pierwszym Pomocnikiem Matki Kościoła. Jest On dla nas wzorem i przykładem, jak mamy pomagać Maryi Matce Kościoła, jak stać się Jej pomocnikami.

Najpierw mamy Jej pomagać tak jak Józef w Nazarecie - w rodzinie! [...]

Pragnęliśmy, aby stworzono rodzinie taką atmosferę, która by przyczyniła się do podniesienia autorytetu ojca i matki w rodzinie i poprawiła warunki, w jakich mają wypełnić to najdonioślejsze zadanie dla Kościoła, Narodu i państwa.

Trzeba, rzeczywiście, wiele nad tym pracować. Mamy dzisiaj tak potężne środki przekazu społecznego: prasę, radio, film, telewizję! Czy wszystko jest tam w porządku? Zdaje się, że gdy idzie o prasę, nastąpiła pewna poprawa. Mniej jest artykułów bluźnierczych przeciwko Kościołowi i moralności chrześcijańskiej. Mniej też jest pornografii, chociaż jeszcze niektóre pisma społęczne jej hołdują. W prasie jest więc trochę lepiej. Zaczęto nawet coraz więcej pisać o rodzinie, o rodzicach, o prawach i warunkach pracy rodziców. [...]

Zaczęto wreszcie myśleć o matce pracującej, o tym, aby praywrócić ją rodzinie, stworzyć takie warunki ekonomiczne dla ojców rodzin, aby matki nie musiały całego swego czasu spędzać poza domem w fabryce, biurze czy urzędzie - ze szkodą dla wychowania dzieci. [...]

Natomiast brak jeszcze takich zmian w telewizji. Wiele programów zawiera najrozmaitsze nieprzyjemne, nieżyczliwe aluzje: niektóre sztuki telewizyjne są obrazą moralności chrześcijańskiej, czystości i skromności. [...]

Czego pragniemy dla rodziny polskiej?

Gdy dzisiaj mówimy o współziałaniu Józefa z Nazaretu z Maryją w dziele powierzonym im przez Ojca Niebieskiego, to na ich przykładzie uczymy się, że potrzeba w rodzinie dwojga serc i dłoni, potrzeba życzliwości i czasu, aby osiąnąć należyty rezultat wychowania. Potrzeba tego dzisiaj każdej rodzinie polskiej! Nie poprawi się sytuacji w rodzinie, nie przezwycięży się niepokojów współczesnych, jeżeli nie przywróci się dzieci i młodzieży rodzicom, jeśli matki nie będą mogły poświęcać więcej czasu swoim dzieciom; jeżli przynajmniej w niedziele i święta cała rodzina nie spotka się w swym domu i jeśli nie zaprzestanie się podejmowania dodatkowych przymusowych zobowiązań społecznych w czasie wilnym od pracy. [...]

Najwspanialszy Wychowawca dzieci swoich - Ojciec Niebieski - ustawia przed naszymi oczyma wzór w wymiarze niemal eschatologicnzym: Świętą Rodzinę. Ukazując, jak Opiekun Rodziny i pierwszy Pomocnik Matki Chrystusowej - Józef, wypałnia swoje zadanie opiekuńcze, ojcowskie, pragnie, aby wszyscy rodzice czerpali z tego wzoru.

Są w pedagogice ewangelicznej pewne schematy wychowawcze, które się nie przeżywają. Zawsze są na czasie. Takim właśnie schematem pedagogicznym dla każdej rodziny jest Najświętsza Rodzina - Jezus, Maryja i Józef. Trzeba tylko zabiegać o to, aby ten schemat żył i aby ten wzór się utrzymał.

Wydaje mi się, że nie tylko my - biskupi, ale i wy - rodzice katoliccy, powinniście coraz odważniej przypominać kompetentnym władzom - które jużokazały nieco zrozumienia dla tych problemów - że najważniejszą instytucją w państwie i Narodzie jest jednakże rodzina! I największe prawa społęczne, ekonomiczne, gospodarcze i polityczne należą się rodzinie! Jest ona ważniejsza dla przyszłości Narodu i państwa, aniżeli jakiekolwiek inne instytucje społeczne czy polityczne. Dlatego przede wszystkim na rodzinę trzeba znaleźć odpowiednie fundusze. Będzie to zdrowy kierunek rozwojony, zgodny z nauką chrześcijańską i z polskąracją stanu.

Źródło: Bł. Stefan Wyszyński, Święty Józef pierwszym Pomocnikiem Maryi, w: Nasz Dziennik nr 233/2021, 7.10.2021, s. 2.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz